Wygłupy na trzepaku jako profilaktyka wad postawy.

Nawyk przyjmowania złej postawy z wszystkimi szkodliwymi następstwami kształtuje się przez lata, często już od bardzo wczesnego dzieciństwa. Pamiętacie znienawidzone „siedź prosto”, albo „nie garb się”?
Nic dziwnego, że rodzice się o nas martwili: dzieci w okresie intensywnego wzrostu często przybierają najdziwniejsze pozy, które bardzo często wynikają z procesów adaptacyjnych – ich biedne mięśnie i powięź „nie nadążają” za szybkim wzrostem. Jeśli jednak pozwolimy, żeby te nieprawidłowe wzorce się utrwaliły, może dojść do powstania trwałej wady, a w późniejszym okresie do zmian strukturalnych i poważnych problemów. Proponujemy docenić troskę rodziców, ale w stosunku do swoich dzieci nie poprzestać na strofowaniu. Jak wesprzeć dzieciaki? Żeby zapewnić im harmonijny rozwój i wzmocnić i uelastycznić mięśnie i powięź, zachęcajmy je do ruchu! Turlanie, wspinanie się trzepak, bieganie, skakanie w gumę, gra w piłkę to najlepsza profilaktyka. Zanim zapędzimy dzieci do odrabiania lekcji, pozwólmy im się wybiegać. Znamy już koszmarne skutki siedzenia, więc świadomie ograniczajmy ilość czasu, którą najmłodsi spędzają przy biurku. Jeśli już muszą posiedzieć, dbajmy o przerwy i zmiany pozycji. Może mogą poczytać, leżąc na podłodzie, albo pouczyć się wierszyka, chodząc po pokoju. Warto też zainwestować w piłkę i co jakiś czas podsuwać ją maluchowi, zamiast krzesła.
Drugą ważną sprawą jest obserwacja dziecka.
Sprawdźmy, czy przypadkiem w siadzie nie podwija pod siebie zawsze tej samej nogi, albo nie siedzi zawsze skręcone w tę samą stronę. Jeśli tak, proponujmy zmianę pozycji, pomóżmy przeorganizować biurko, albo zaproponujmy, żeby z krzesła przesiadło się na piłkę. Zabrzmi to inaczej niż: „nie siedź taki pokrzywiony, bo ci garb wyrośnie” i na pewno odniesie lepszy skutek.
Dobrego dnia!