Jak garbienie wpływa na myślenie

sprawczosc_dorosli_z-napisem

Wiemy, że nasz sposób myślenia, wpływa na to, jaką przyjmujemy postawę i jak się poruszamy. Jeśli jesteśmy w dobrym nastroju, wyżej unosimy głowę, prostujemy ramiona i wypinamy pierś. Jeśli mamy chandrę, garbimy się kulimy, jakbyśmy chcieli schować się przed światem.

Czy można ten mechanizm odwrócić? Czy przez ustawienie ciała, można zmienić nastrój? Okazuje się, że tak. Ma to między innymi związek z produkcją dwóch hormonów. Testosteronu, który jest kojarzony z władzą, ale również z większą odpornością na zmieniające się warunki. I kortyzolu, który jest nazywany hormonem stresu.

Kiedy przyjmujemy pozycje otwarte i rozciągnięte, jak wtedy, kiedy się z czegoś cieszymy, nasze ciało wydziela więcej testosteronu. Sprawia on, że mamy większe poczucie sprawczości, jesteśmy bardziej zmotywowani i bardziej wierzymy w siebie.

Kiedy przyjmujemy pozycje zamknięte (garbimy się, opuszczamy głowę), jak wtedy, kiedy jest nam źle, wydziela się nam więcej kortyzolu. Substancja ta, kiedy nie jest na czas usunięta z organizmu, obniża nam sprawność myślenia, zapamiętywania, pogarsza motywację i poczucie sprawczości. Jednym słowem sprawia, że czujemy się do kitu.

To zadziwiające, ale zmiany w gospodarce hormonalnej zachodzą już po 2 minutach od zmiany pozycji! Zastanówcie się teraz, ile czasu spędzacie codziennie, garbiąc się na krześle za biurkiem w pracy, a później w domu na sofie z laptopem na kolanach. A kortyzol się wydziela i wydziela. Pomyślcie o tym również w kontekście swoich dzieci.

Czas na przerwę? Wstańcie i mocno się przeciągnijcie. Unieście ręce do góry, niech wasz mózg pomyśli, że właśnie wygraliście jakieś ważne zawody. Od razu poczujecie się lepiej!

Oparłyśmy się na badaniach Amy Cuddy, psycholożki społecznej z Harvard Business School.