Kręgosłup szyjny to szczególnie newralgiczne miejsce – budujące go kręgi są stosunkowo niewielkie i otacza go wiele struktur nerwowych oraz naczynia doprowadzające krew do mózgu.
Jego kondycja bezpośrednio zależy od wygięcia krzywizn kręgosłupa leżących poniżej oraz od ustawienia głowy. Jeśli piętro wyżej lub piętro niżej coś jest nie tak, szyja na pewno to odczuje.
Wysunięta do przodu głowa jest dla kręgosłupa dużo większym obciążeniem niż głowa ustawiona osiowo. Badania podają, że przesunięcie głowy w przód o każdy centymetr zwiększa jej ciężar o około 2 kg! Żeby utrzymać takie obciążenie, mięśnie szyi, pleców oraz barków muszą wykonać dodatkową pracę. Co gorsza, najczęściej pracują w pozycjach dla siebie niefizjologicznych. Pamiętajmy o tym, że wysunięciu głowy towarzyszy zaokrąglanie pleców (rozciąganie mięśni grzbietu) i przykurczanie ramion (skracanie mięśni klatki piersiowej). Biedne mięśnie! Nic dziwnego, że się buntują!
Najpierw możecie odczuwać dyskomfort i ból – to pierwszy dzwonek, który powinien dać Wam do myślenia i zmotywować do oceny i zmiany ustawienia stanowiska pracy. Później mogą się pojawić również sztywność, zmęczenie, bóle głowy oraz mrowienie czy drętwienie w okolicy barków a nawet rąk. Brak reakcji doprowadzi w końcu do zmian funkcjonalnych (np. ograniczeń określonych ruchów), a później do zmian strukturalnych (np. degeneracji krążków międzykręgowych, zwyrodnień w stawach ramiennych), które już nie są odwracalne.
Nie czekajcie, poświęćcie kilka minut, żeby ustawić sobie krzesło i ekran. A co najważniejsze często zmieniajcie pozycję – niech waszej szyi będzie lżej!
Pozdrawiamy,
O&M