Drogie Panie, (jakoś tak czujemy, że temat ten trafi bardziej do Pań niż Panów), dziś króciutkie ćwiczenie, które pozwala „odnaleźć” i aktywować mięśnie dna miednicy zwane również mięśniami Kegla.
Wiecie już, że mięśnie te są jak hamak rozwieszony między kością łonową, guziczną i kośćmi kulszowymi.
Jeśli hamak ten jest zbyt napięty albo zbyt rozluźniony, możemy odczuwać dolegliwości w kręgosłupie (ból) albo ze strony układów moczowego ( wysiłkowe nietrzymanie moczu) i płciowego (ból podczas stosunku).
WYCZUWAMY I AKTYWUJEMY MIĘŚNIE DNA MIEDNICY:
Przebierzcie się w dres albo wygodne getry (w jeansach będzie trudno) i zarezerwujcie sobie chwilę tylko dla siebie.
Zrolujcie niewielki ręcznik na grubość przedramienia i usiądźcie na nim okrakiem. Dolegający do ciała ręcznik pomoże Wam wyczuć, gdzie dokładnie znajduje się dno miednicy.
Przez chwilę oddychajcie spokojnie, skupiając się na tym rejonie ciała. Zauważcie, czy wyczuwacie tam jakikolwiek ruch przy wdechu i wydechu.
– Na początek zaciśnijcie delikatnie mięśnie wokół odbytu i świadomie je rozluźnijcie. Powoli, bez pośpiechu powtórzcie to kilka razy.
– Następnie zaciśnijcie delikatnie mięśnie pochwy (to będzie trochę trudniejsze). Możecie sobie wyobrazić, że chcecie podciągnąć w górę tampon – to naprawdę pomaga.
– Przy kolejnym oddechu skupcie się na cewce moczowej i zaciśnijcie ją, jakbyście chciały powstrzymać strumień moczu. Spokojnie i powoli też powtórzcie to kilka razy.
Kiedy się wam uda, spróbujcie delikatnie napiąć wszystkie te mięśnie na raz – tak jakbyście chciały zassać je w górę i delikatnie pociągnąć w kierunku pępka, a następnie świadomie opuśćcie je w dół, rozluźniając (Uwaga! Zróbcie to delikatnie – nie przyjcie). Udało się? To o ten ruch właśnie będzie chodziło w ćwiczeniach dotyczących rejonu dna miednicy. I to właśnie ten ruch będziemy nazywać aktywizacją mięśni dna miednicy.
Chciałybyśmy wiedzieć, czy ten temat Was interesuje. Czy chciałybyście poznać ćwiczenia wzmacniające te mięśnie? Jeśli tak piszcie na FB, albo na kontakt@cogitoergomove.pl
Pozdrawiamy!
Magda Krzysik i Ola Prus
Dzięki dziewczyny, że poruszacie ten temat! Myślę, że Wasz blog powinien być obowiązkowo czytany w biurach i szkołach. Na lekcjach biologii uczyliśmy się o mitozie czy mejozie, a nie znamy własnego ciała!
Świetna robota!! Z przyjemnością nadrabiam zaległości:)